9 Najlepszych Książek Które Pomogą Ci W Inwestowaniu – Według Ekspertów

Niezależnie od tego, czy jesteś początkującym inwestorem, czy masz już spore doświadczenie, dobra lektura na temat inwestycji z pewnością ci nie zaszkodzi.

Rzucając się na głęboką wodę bez odpowiedniej wiedzy, sam się prosisz o utratę swojego majątku.

Na rynku znajdziesz tysiące lektur na temat inwestycji, ale skąd masz wiedzieć, które książki są warte twojego czasu i pieniędzy?

Aby temu zaradzić, zapytaliśmy ekspertów od finansów, jakie pozycje według nich pomogą ci w inwestowaniu najbardziej i dlaczego.

Uwaga! Książki nie są ponumerowane od „najlepszej” do „najgorszej”. Wszystkie pozycje zawierają unikatową wartość i są godne zakupu.

1.) Niewzruszony – Tony Robbins

Książka ta prezentuje proste podejście do inwestycji. Kup ETF na S&P500 i nic z nim nie rób.

Jak pokazuje wiele badań, zdecydowana większość inwestorów prywatnych a często nawet instytucjonalnych nie jest w stanie osiągnąć lepszych stóp zwrotu na giełdzie niż amerykański indeks S&P500. A przy tym tracą dużo czasu na aktywne zarządzanie portfelem i śledzenie wyników swoich inwestycji.

Tak więc jeśli jesteś początkującym inwestorem i nie podchodzisz do giełdy jak do kasyna, polecam tę książkę, która być może sprawi że nie stracisz pieniędzy, a nawet osiągniesz średnioroczne stopy zwrotu na poziomie 10-15%.

Pisze Stanisław Duda z czerwona-skarbonka.pl 

2.) Inteligentny inwestor – Benjamin Graham

Pomimo, że na co dzień piszemy głównie o rynku Forex i instrumentach CFD, to palmę pierwszeństwa jestem zmuszony oddać Benjaminowi Grahamowi, którego książka traktuje przede wszystkim o inwestowaniu długoterminowym opartym o wartość przedsiębiorstw.

Pomimo faktu, że książka została wydana po raz pierwszy w 1949 roku, to aktualne komentarza Warrena Buffeta pozwalają odnieść jej treść do aktualnych sytuacji na rynku.

Główną zaletą książki jest przede wszystkim jej uniwersalność i ponadczasowość.

Graham uczy inwestowania w oderwaniu od szumu rynkowego i codziennego przeglądania wykresów i wiadomości rynkowych.

Znajdziesz w niej solidny zbiór zasad doboru odpowiednich spółek oraz wskazówek inwestycyjnych. Książka jest skierowana głównie do osób, które zamierzają długoterminowo budować swój portfel inwestycyjny, który będzie pracował dla nich na starość.

Jeśli jesteś spekulantem i zajmujesz się tradingiem krótkoterminowym opartym o analizę techniczną, niestety nie jest to pozycja dla Ciebie.

Pisze Albert Czajkowski z forexrev.pl

3.) Wspomnienia gracza giełdowego – Edwin Lefevre

Wspomnienia gracza giełdowego – Edwin Lefevre. To książka, którą zdecydowanie polecam każdemu. To fabularyzowana opowieść o życiu Jessego Livermora. Na podstawie zawartych tam informacji można wyciągnąć wiele ciekawych wniosków.

Oto niektóre z nich:

• Nie próbuj walczyć z rynkiem, jeśli panuje trend wzrostowy – nie sprzedawaj krótko. Nie przewiduj końca trendu, dopóki nie zobaczysz go jasno na wykresie.
• Nie otwieraj pełnej pozycji od razu – sprawdź na mniejszych kwotach czy masz rację, co do kierunku rynku.
• Nie uśredniaj straty. Dokładaj tylko do zyskownych pozycji. Jeśli transakcja jest na minusie – nie ma sensu tracić więcej środków.
• Prawdziwych pieniędzy nie zarabia się na drobnych fluktuacjach cen, ale na średnio- bądź długoterminowych ruchach.
• Nic nie jest tak drogie, żeby nie mogło być droższe, i nic nie jest tak tanie, żeby nie mogło być tańsze.

Dodatkowo, z książki dowiesz się o bucket-shopach, spekulacji, poznasz tok myślenia wielkich traderów, zdasz sobie sprawę z zagrożeń, które czyhają na początkujących i niecierpliwych graczy giełdowych.

Rady zawarte w książce można z powodzeniem stosować na rynkach kryptowalut, forex, czy akcyjnym.

Pisze Roman Cieciuch, autor tekstów na https://e-kursy-walut.pl i https://jakikurs.pl.
Programista, pasjonat systemów transakcyjnych, liczenia prawdopodobieństwa.
W wolnych chwilach biega.

4.) Najważniejsza rzecz – Howard Marks

Olbrzymią zaletą książki jest fakt, że uczy ona zdrowego rozsądku. W kontekście oczekiwań, własnych możliwości, organizacji warsztatu pracy, czy możliwości oferowanych przez rynek.

Lektura jest lekko napisana i z pewnością docenią ja inwestorzy twardo stąpający po ziemi, ceniący długoterminowe, spokojne i odpowiedzialne inwestowanie.

Marks dużo pisze o cyklicznej naturze rynków, psychologii inwestowania, zarządzania ryzykiem oraz wartości wewnętrznej.

Pisze Daniel Jaworowicz z maklerksa.pl

5.) Zarządzanie wielkością pozycji – Tom Basso

Przeczytałem kilkanaście „cegieł” o analizie technicznej, fundamentalnej, świecach, psychologii inwestowania i praktycznie każdym innym temacie choćby zahaczającym o trading.

Jednak ta stosunkowo cienka książka Toma Basso jest według mnie najważniejsza, bo skupia się na największym problemie nie tylko początkujących traderów: wielkości pozycji.

Każdy przecież kiedyś przeszarżował z wielkością pozycji, ja też, ale niektórzy boleśniej to przeżyli. Nigdy nie jest jednak za późno, by przekonać się, że od grania wielkimi lotami, ważniejsza jest żelazna dyscyplina w kwestii zarządzania wielkością pozycji i jak powinna się ona zmieniać w zależności czy odgadliśmy kierunek, w którym podąża rynek, czy nie.

Książkę warto polecić przede wszystkim tym, którzy mają nadmierną skłonność do ryzyka.

Pisze Paweł Mosionek z forexclub.pl

6.) Trader Vic – Victor Sperandeo

Książka, która miała zdecydowanie największy wpływ na moje podejście do inwestowania to książka „Trader VIC” Victora Sperandeo.

Od pierwszego wydania minęło już 30 lat, a pomimo tego wiedza, która jest w niej zawarta cały czas jest aktualna.

W książce znajdziemy informacje na temat łączenia analizy technicznej z fundamentalną. Poruszone w niej zostały również aspekty psychologiczne, ale to co jest najważniejsze to to, że autorowi tej publikacji udawało się przez ponad 10 lat regularnie pobijać wynik giełdowych indeksów.

Dla mnie nie ma lepszej rekomendacji niż realne wyniki autora. Zachęcam do lektury!

Pisze Dawid Augustyn z  fxmag.pl

>>zobacz też: XTB Akcje Opinie

7.) Błądząc po Wall Street – Bruton Malkiel

Pozycja ta mocno studzi entuzjazm i obniża wygórowane oczekiwania szczególnie początkującego inwestora, co sprawia, że z większą ostrożnością podchodzi się do inwestowania. Książka pokazuje fundamenty funkcjonowania rynku akcji z jego zarówno wadami jak i wielkimi zaletami.

Pisze Albert „Longterm” Rokicki z longterm.pl
Niezależny Analityk Rynków Finansowych

8.) W transie inwestowania – Mark Douglas

Jest to wartościowa pozycja, napisana w oparciu o 17-letnie doświadczenia samego autora, który jest trenerem rozwoju osobistego w zakresie inwestycji.

Autor książki prezentuje pogląd, że aby osiągnąć sukces na giełdzie trzeba posiadać właściwy sposób myślenia oraz uczy jak tego dokonać. Nie proponuje żadnego systemu inwestowania, ale prezentuje jak wygląda osobista analiza inwestowania oraz sposób myślenia aby stać się świadomym inwestorem.

Autor wychodzi z założenia, ze rynku nie da się nauczyć, ale warto znać zasady jakie na nim panują, o czym pisze w książce. Właściwa postawa wobec rynku, który jest wg autora areną nieskończonych możliwości to klucz do udanych inwestycji.

Lektura jest odpowiednia dla osób z doświadczeniem inwestycyjnym, ale początkujący również mogą znaleźć wiele przydatnych i cennych informacji zwłaszcza na początku drogi na rynkach finansowych.

Pisze Jonáš Mlýnek – Country Manager w LYNX Broker www.lynxbroker.pl

9.) Kwadrant przepływu pieniędzy – Robert Kiyosaki

Trudno wskazać jakiegoś faworyta książkowego. Jednak jedną z kwestii,
którą uważam za bardzo ważną jest tzw. kwadrant przepływu pieniędzy
opisany przez R. Kyiosakiego o tym tytule (choć nie jest to książka o inwestowaniu).

Inwestor musi zdawać sobie sprawę z tego, że pomiędzy np. pracą etatową,
czy inwestowaniem są pewne różnice. Nie chodzi tu o sam styl działania.
Z obu można czerpać korzyści w postaci dochodów.

Są 2 podstawowe różnice. W inwestowaniu człowiek:

a) ponosi pełną odpowiedzialność za to, co robi i nie ma tu znaczenia,
czy np. pojawiłyby się nagle jakieś katastrofalne dane ze spółki, w której
akcje inwestuje

b) każda pomyłka wiąże się z przegapieniem zarobku lub osiągniętą stratą.
Nie pomoże tu absolutnie „przepraszam”, czy zepchnięcie odpowiedzialności
na np. Goldan Sachs (nawet gdyby to była prawda). Nie da się odkręcić
stratnej transakcji, chyba że wynikałaby z awarii biura maklerskiego.

Możemy oczywiście zastanawiać się, czy lepsze są świece japońskie,
czy wykres liniowy. AT, Fibonacci, Elliot itp. itd. Wykres, czy fundamenty.
Jednak opisaną kwestię uważam za bardzo istotną.

Pisze Michał Bednarz z Inwestycje-Gieldowe.pl

Która lektura według ciebie jest najbardziej wartościowa? Koniecznie daj znać w komentarzach!